Forum Forum o katolicyzmie Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 Księża miłują ewangelicznie Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Redemptor




Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 330 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z piekła rodem

PostWysłany: Pią 13:07, 29 Sie 2008 Powrót do góry

"Niepodobna by nie przyszły zgorszenia. Jednakże biada temu, przez kogo przychodzą! Korzystniej byłoby dla niego, gdyby mu zawieszono kamień młyński u szyi i wrzucono go do morza, niż żeby zgorszył jednego z tych małych? " Łukasz 17.1-2

Nałożnica Chrystusowa
- czyli jak habitowy rozpłodnik małolatkę zbałamucił.

Ksiądz Roman B. ma 32 lata i jest zakonnikiem z Towarzystwa Chrystusowego dla Polonii Zagranicznej. 14-letnia Aleksandra wywodzi się z wielodzietnej, biednej wiejskiej rodziny mieszkającej nieopodal Pyrzyc (woj. zachodniopomorskie) i jest uczennicą. Oboje byli do niedawna kochankami, a ich burzliwy romans trwał prawie rok.
23 czerwca przerwała go prokuratura, doprowadzając do aresztowania podejrzanego o pedofilię kapłana...
- Księdzu Romanowi B. przedstawiono zarzuty popełnienia przestępstw określonych w artykułach 199 par. 1 ("nadużycie stosunku zależności lub wykorzystanie krytycznego położenia " celem doprowadzenia ? do obcowania płciowego lub do poddania się innej czynności seksualnej "- i art. 200par. 1 kodeksu karnego ("obcowanie płciowe z małoletnim poniżej lat 15 lub dopuszczenie się wobec takiej osoby innej czynności seksualnej"- zagrożone karą pozbawienia wolności do lat 12. Podejrzany częściowo przyznał się do stawianych mu zarzutów podaje prokurator Małgorzata Wojciechowicz z Prokuratury Okręgowej Szczecinie.
- Sąd przychylił się do wniosku prokuratora i postanowił o trzymiesięcznym tymczasowym aresztowaniu, wobec uzasadnionej obawy matactwa i ucieczki podejrzanego oraz prawdopodobieństwa popełnienia kolejnego czynu przeciwko zdrowiu fizycznemu lub psychicznemu wobec małoletniej - wyjaśnia Mariusz Jasion, Prezes Sądu Rejonowego w Stargardzie Szczecińskim.
Cytat:
"Decyzją władz Towarzystwa Chrystusowego ks. Roman B. (...) został skierowany do pracy w Prowincji Angielskiej. Pożegnanie ks. Romana odbędzie się w czwartek 19 czerwca. - ta wzmianka w pakiecie ogłoszeń duszpasterskich odczytywanych wiernym 15 czerwca podczas niedzielnych nabożeństw zelektryzowała policję i prokuraturę.

- Śledztwo prowadzono od kilku miesięcy po sygnale pedagoga szkolnego, a z zastosowanej techniki operacyjnej wynikało bezspornie, że ksiądz Roman deprawuje dziewczynkę, utrzymując z nią stosunki seksualne. Szefowie zakonu prawdopodobnie zorientowali się - być może na skutek jakiegoś przecieku że ich konfratrowi grozi niebezpieczeństwo. Trudno znaleźć inne wytłumaczenia dla bardzo zaskakującej decyzji o przeniesieniu "wielebnego" do Anglii. Dziwnej nie tylko dla nas, ale także wiernych oraz dyrekcji, nauczycieli i uczniów przykościelnej szkoły, gdzie miał nawet wyznaczone wakacyjne dyżury. W tej sytuacji nie wolno już było dłużej zwlekać z zatrzymaniem księdza i przedstawieniem mu zarzutów - mówi jeden z prokuratorów.
- Wyjątkowy z tego "czarnego" kawał bydlaka. Nie tylko w sensie dosłownym (gostek ma co najmniej metr dziewięćdziesiąt wzrostu), lecz przede wszystkim moralnym, bo bez najmniejszych skrupułów wykorzystał zauroczenie gówniary, całkiem jeszcze do fizycznego konsumowania miłości nieprzygotowanej - ocenia nauczycielka ze szkoły w Bielicach koło Pyrzyc, gdzie ks. Roman poznał Olę.
- Ksiądz Roman B. był w Stargardzie wikariuszem administrowanej przez Chrystusowców parafii św. Józefa oraz prefektem (nadzorcą ideologicznym) w będącym własnością zakonu miejscowym Gimnazjum Katolickim.
Ten zatwardziały ministrant (od szóstego do dwudziestego drugiego roku życia!) i lektor szczecińskiej parafii Miłosierdzia Bożego po ukończeniu w 1996 roku Technikum Samochodowego przez dwa lata studiował Automatykę i Robotykę na Wydziale Elektrycznym Politechniki Szczecińskiej, zanim wreszcie odkrył w sobie boże powołanie.
Cytat:
Cytat:
"W 1998 r. wstępuje do nowicjatu Towarzystwa Chrystusowego. Lata 1999 -2005 to formacja w seminarium Chrystusowców. Śluby wieczyste składa w roku 2004, zaś święcenia kapłańskie otrzymuje 17 maja 2005 r. Od 18 czerwca 2005 r. do 30 czerwca 2006 r. pracuje w parafii M.B. Królowej Polski w Bielicach. Od l lipca 2006 r. do chwili obecnej posługuje w parafii św. Józefa w Stargardzie. Jednocześnie od dwóch lat jest przewodnikiem grupy Białej na Szczecińskiej Pieszej Pielgrzymce na Jasną Górę "
-
można było jeszcze niedawno przeczytać na witrynie internetowej parafii - starannie dziś wyczyszczonej ze śladów po ks. Romanie. Oprócz sprawowania funkcji prefekta gimnazjum - o świętobliwa zgrozo! o sakralna obłudo! - przygotowywał młodzież do świętego bierzmowania.
Ksiądz Roman "zaczął chodzić" z Olą, kiedy ona miała dopiero 12 lat. On pełnił obowiązki wikarego parafii Matki Boskiej Królowej Polski w Bielicach i nauczyciela religii w tamtejszym Zespole Szkół Publicznych im. Jana Pawła II. Według relacji świadków, spędzali ze sobą tete-a-tete wiele czasu - duchowny często odwiedzał ją w domu, zabierał na wycieczki.
- Była w nim wyraźnie zakochana, chociaż nie chciała się do tego przyznać - twierdzi jedna z koleżanek dziewczyny.
- Prawdopodobnie w połowie ubiegłego roku zdecydował się na seks. Wygląda wszakże na to, że uczynił to za pełną akceptacją swojej małoletniej kochanki, u której hormony aż buzowały - zauważa policjant z Pyrzyc.
Jak już wspomniałem, chrystusowiec zajmował się też - o sakralna hipokryzjo! - organizowaniem ogólnodiecezjalnych pielgrzymek w ramach odnowy w Duchu Świętym do Niepalnej na Jasną Górę.
-------------------
Cytat:
- Polecam przeczytanie konferencji pielgrzymkowych ks. Romana B(...) TChr. Ksiądz młody, o bardzo dobrym kontakcie z młodzieżą, wbrew pozorom bardzo dobrze odnajdujący się w temacie czystości. Słowa jego są bardzo przekonujące, nawet dla osób z początku nie zgadzających się z jego poglądami Dobrze zobrazowane, a nie tylko suche "nie wolno"
- reklamuje się wielebnego pedofila na stronie internetowej Pielgrzymki Szczecińskiej.
Faktycznie, odnalazł się rewelacyjnie...
Cytat:
Cytat:
"Z wielkim bólem my, kapłani, w ostatnich czasach coraz częściej musimy odmawiać rozgrzeszenia ludziom, którzy nie mają najmniejszego zamiaru zmienić swojego życia po odejściu od konfesjonału. Dotyczy to głównie szóstego przykazania ("Nie cudzołóż" - dop. mój) i to nie tylko w przypadku zamieszkania dwojga młodych ludzi razem bez sakramentu małżeństwa. Zdarzają się bowiem przypadki, kiedy mieszkają oni osobno u rodziców, ale w pewnym momencie swojego związku świadomie postanawiają rozpocząć współżycie i kontynuować je systematycznie. Zapytani wprost na spowiedzi, czy mają zamiar coś zmienić, odpowiadają: nie. Spowiedź jest więc w tym momencie traktowana jak pralnia chemiczna, w której pierze się rzeczy po to, aby potem znowu je ubrudzić, albo jak oczyszczalnia ścieków, w której oczyszcza się wodę z założeniem, że przecież i tak się ją zużyje do "produkcji kolejnych ścieków"

- tłumaczył wielebny moralista ks. Roman młodzieży podczas ubiegłorocznej pielgrzymki.
Jednocześnie w SMS-ach do Oli pisał: "Chciałbym wylizać twoje soczki"...
A zaraz po tym szamanił przy ołtarzu w przeistaczaniu ciała i krwi Zbawiciela?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Redemptor




Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 330 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z piekła rodem

PostWysłany: Wto 13:29, 30 Wrz 2008 Powrót do góry

"Niepodobna by nie przyszły zgorszenia. Jednakże biada temu, przez kogo przychodzą! Korzystniej byłoby dla niego, gdyby mu zawieszono kamień młyński u szyi i wrzucono go do morza, niż żeby zgorszył jednego z tych małych? " Łukasz 17.1-2

Wielebni do kastracji

Nad Kościołem zawisło straszne niebezpieczeństwo, bowiem najważniejsi w naszym kraju politycy zapowiadają kastrację księży. Na początek tylko farmakologiczną, ale kto wie, czym się to naprawdę skończy...

Premier Donald Tusk wypowiedział wojnę przestępcom seksualnym, a prezydent Lech Kaczyński „z całą pewnością nie będzie spierał się z panem premierem, tylko znajdą wspólne rozwiązanie, aby takich zboczeńców i bandytów surowo karać" - obiecał Michał Kamiński, sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta.
Jakby coś, to „FiM" mają gotową długą listę co gorszych drani, z której można wybrać kilku na pierwszy ogień...
=====
* Ksiądz Antoni W. były proboszcz parafii Świętych Apostołów Szymona i Judy Tadeusza w położonych na obrzeżach Olsztyna Dywitach (diecezja warmińsko-mazurska), skazany na 3,5 roku wiezienia za płatny seks z 14-letnimi chłopcami. Zabiegając o odroczenie kastracji, może się powoływać na ogromne kościelne zasługi i fakt sprawowania funkcji dekanalnego ojca duchownego oraz kierownika "Ruchu Rodzin Nazaretańskich”, a także na osobistą przyjaźń z biskupem pomocniczym Jackiem Jezierskim, z którym często pokazywał się na zlotach Wspólnoty Odnowy w Duchu Świętym („Znów pedofil" - „FiM" 10/2007);

* Ks. Zbigniew Sz. zasłynął z tego, że jako proboszcz parafii w Połoskach (diecezja siedlecka) „wielokrotnie doprowadził pięć małoletnich uczennic klas I-III szkoły podstawowej do poddania się czynnościom seksualnym", za co został skazany na 2 lata więzienia („Uczucia religijne" - „FiM" 51-52/2003). Podobno rozliczył się już z Temidą i jest dzisiaj - dzięki łaskawości ordynariusza bpa Zbigniewa Kiernikowskiego - wikariuszem parafii w H. Ma się świetnie, ale już dochodzą nas słuchy, że ślini się za małymi dziewczynkami. Może by go więc profilaktycznie...?

* Ks. Krzysztof K. był do niedawna proboszczem parafii św. Jakuba Apostoła w Mechowie (archidiecezja gdańska). „Oddany Kościołowi i jego misji ewangelizacyjnej kapłan, żarliwy duszpasterz ofiarnie niosący Chrystusa innym. Nauczyciel, wychowawca dzieci i młodzieży, wytrwały orędownik jej formacji katolickiej poprzez sumienne katechetyczną pracę. Inicjator Oazowego Kręgu Młodzieżowego i rekolekcji dla młodzieży" - reklamował się wielebny. Mimo tych "okoliczności łagodzących" Sąd Rejonowy w Wejherowie skazał go na 3,5 roku więzienia za seksualne „formowanie" 14-letniej dziewczynki („Sami swoi" -„FiM" 11/2008);

* Zakonnik Krzysztof P. z klasztoru oo. Franciszkanów w Pakości, (archidiecezja gnieźnieńska), którego tajny proces przed Sądem Rejonowym w Inowrocławiu ani chybi zakończy się skazaniem, bo obciążających mnicha dowodów na „obcowanie płciowe z małoletnim poniżej lat 15" jest aż nadto. Ofiarą padł ministrant, który „traktuje wielebnych jak autentycznych bezpośrednich łączników z Panem Bogiem", - Tym większy więc przeżywał dramat, że jeden z nich wyładowywał na nim swoje chore chucie seksualne - ujawnił „FiM" jeden ze śledczych („Bratnia dusza" „FiM" 7/2008);
* Ks: Waldemar B., zgarnięty przez poleję z plebani parafii Matki Bożej Różańcowej w Wysokiej (diecezja bydgoska). Był tam wikariuszem i nauczycielem religii w miejscowym gimnazjum. Trafił za kratki, bo nocując u bogobojnej samotnej parafianki, molestował jej 9-letnicgo syna. Szans na uniknięcie kastracji może upatrywać w fakcie, że obyło się bez penetracji. „Myślał, że dzieciak twardo śpi i folgował sobie, ocierając się o jego nagie ciało. Ponadto sfilmował tę perwersje" – ujawnił mediom prokurator („Czarne sny" - 18/2008);

* Ks. Roman B. zakonnik z Towarzystwa Chrystusowego dla Polonii Zagranicznej. Jeszcze w czerwcu 2008 r. był wikariuszem parafii św. Józefa w Stargardzie Szczecińskim oraz prefektem gimnazjum katolickiego. Jego przełożeni już wiedzieli, że coś się święci i skierowali konfratra na placówkę do Anglii. Nie zdążył wyjechać. Trafił do aresztu za stosunki seksualne z 14-letnią kochanką, którą zaczął; deprawować dwa lata wcześniej. „Ksiądz młody, o bardzo dobrym kontakcie z młodzieżą, wbrew pozorom znakomicie odnajdujący się w temacie czystości'' - reklamowali mnicha organizatorzy pielgrzymek . „Chciałbym wylizać twoje soczki" - pisał ks. Roman w SMS-ach do kochanki („Nałożnica chrystusowca" - „FiM" 28/2008); -

* Ks, Piotr D. - były proboszcz parafii św. Ducha we wsi Werdun (archidiecezja warszawska) i nauczyciel religii w Suchostrudze. W październiku 2007 r. skazany na dwa lata wiezienia za molestowanie seksualne chłopca, którego od 9 roku życia uczył „anatomii" i przeprowadzał na nim doświadczenia mające uprzytomnić dziecku, co może zdziałać ręka w majtkach („Dwa lata, jak dla brata" - „FiM" 47/2007);

* Ks. Stefan S. rezydent w parafii św. Wojciecha we wsi Kraśnica (diecezja radomska), trafił do aresztu decyzją Sądu Rejonowego w Przysusze za gwałt z użyciem przemocy ."Może mieć nadzieję na uratowanie swojej „męskości", bo jego niepełnosprawna ofiara miała już ponad 15 lat („Barwy ochronne" - „FiM" 8/2007);

Dokładnie ta sama szczęśliwa okoliczność wynikająca z wieku owieczki skonsumowanej przez pasterza uchroni prawdopodobnie przed kastracją:

* ks. Krzysztofa Sz. Byłego wikariusza parafii Świętej Marii Magdaleny w Czersku (diecezja pelplińska), którego uratowało przed więzieniem niespełna półtora miesiąca. Zaledwie tyle czasu upłynęło od 15 urodzin uwiedzionej przez niego uczennicy („Wyścig z czasem" - „FiM" 25/2008),

* ks. Marka B., niegdysiejszego wikariusza parafii Miłosierdzia Bożego w Głogowie (diecezja zielonogórsko-gorzowska), który upił i wykorzystał seksualnie ministranta za co zainkasował 6 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata („Promocja na molestowanie" - „FiM" 5/2007),

* ks. dr. Dariusza K. z diecezji płockiej, byłego dyrektora diecezjalnego Papieskich Dzieł Misyjnych i sekretarza krajowego Papieskiej Unii Misyjnej, specjalizującego się też w molestowaniu seksualnym dorosłych już kleryków seminarium duchownego („Rzeczpospolita wprost sensacyjna" -„FiM" 10/2007),

* ks. Wojciecha P. ze zgromadzenia zakonnego księży palotynów. „Szukam młodego chłopaka do wspólnej zabawy. Szukam kogoś, kto lubi dominować, a nawet ostrzejsze klimaty. Uwielbiam obciągać i lizać wszędzie, od stóp w górę. Nie chcę analu" – kusił uduchowiony wykładowca Wyższego Seminarium Duchownego, próbując uwieść niespełna 16-letniego. dzieciaka („Ksiądz bez twarzy" - „FiM" 6/2006);

Absolutnym natomiast pewniakiem do kastracji jest były proboszcz z Dębnicy (woj. pomorskie, diecezja pelplińska). Ks. Piotr T. został niedawno prawomocnie skazany na 4 lata wiezienia za molestowanie seksualne 15-letniego
ministranta oraz jego dwóch kolegów, namawianie nastolatków do samobójstwa i podawanie im narkotyków. Z chłopięcego haremu księdza korzystali również kościelny Waldemar G. oraz szef ministrantów Tomasz J. Najmłodsza z ich ofiar miała 11 lat. W toku śledztwa wyszło na jaw, że przed awansem na proboszcza ksiądz T. był wikariuszem parafii św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Starogardzie Gdańskim, gdzie też patronował siatce pedofilskiej wykorzystującej seksualnie ministrantów (m.in. „Proboszcz na gigancie" - 21/2006);

* Ks. Mirosław W. z archidiecezji lubelskiej, będąc wikariuszem parafii pod wezwaniem Chrystusa Króla w Trawnikach, m.in. „wkładał nogę dziecka pod sutannę i onanizował się jego stopą" - czytamy w akcie oskarżenia. Ta dziewczynka miała zaledwie 10 lat. Przez wiele miesięcy nie można było wielebnemu przedstawić zarzutów, ponieważ arcybiskup Józef Życiński wysłał go na „urlop zdrowotny". Gdy zupa się wylała, hierarcha wysłał list do matki dziewczynki z przeprosinami, za „nieodpowiedzialne zachowania" księdza Mirosława które „stały się przyczyną cierpienia dziecka". I choć wikariusz - chcąc umknąć kompromitującego procesu - dobrowolnie poddał się karze (5 lat wiezienia), to jego kastracja wydaje się przesądzona („Pociągi pod specjalnym nadzorem" - „FiM" 8/2006);

* Ks. Andrzej S. jako wikariusz parafii Św. Wojciecha Biskupa Męczennika w Szczawnicy (diecezja tarnowska) – i nauczyciel religii w miejscowym gimnazjum, „działając czynem ciągłym, doprowadzał przemocą małoletnią (...) poniżej 15 lat do obcowania płciowego oraz do wykonania innych czynności seksualnych, w tym seksu oralnego..." - orzekł sąd w Nowym Targu, wymierzając pedofilowi karę 3,5 roku więzienia. Dziewczynka miała 13 lat, gdy po lekcjach, religii ksiądz zaczął jej udzielać korepetycji z seksu. Matka dziecka zaalarmowała kurię biskupią, skąd odesłano ja do diabła („Zajęcia pozalekcyjne" - „FiM" 5/2006);
* O wiele więcej szczęścia miał ks. Zbigniew P. proboszcz parafii "św. Bartłomieja w Jarnołtówku (diecezja opolska) skazany na rok więzienia w zawieszeniu (!) na trzy lata za to, że sprowadzał sobie na plebanię 11-13-letnich chłopców z Domu Dziecka w Chmielowicach oraz „całował ich w usta, obmacywał po udach, pośladkach i narządach płciowych, a jednego z nich onanizował" („Barwy ochronne" „FiM" 8/2007);"

* Ks. proboszcz Marek K. z Przeworna (archidiecezja wrocławska) usiłował doprowadzić 14-letniego ministranta do „poddania się innej czynności seksualnej" - jak to określiła prokuratura, a co faktycznie polegało na onanizowaniu chłopca. W komputerze plebana policja znalazła ponad 240 filmów świadczących i zdjęć pornograficznych świadczących o jego upodobaniach do seksu męsko-chłopięcego. Dostał za całokształt 2 lata więzienia w zawieszeniu na 5 lat („Głaskanie pedofila" - „FiM" 29/2007).

Gdyby w kodeksie karnym umieszczono zapis o kastracji profilaktycznej dla niekwestionowanych pedofilów, którzy mieli jednak szczęście, że jeszcze nie schwytano ich na czynnym molestowaniu seksualnym, to nie wywiną się spod noża tacy amatorzy ostrej pornografii dziecięcej jak np. księża:

* kanonik Krzysztof Cz., sędzia Lubelskiego Sądu Metropolitalnego i - z rekomendacji abpa Życińskiego - członek Komisji Bioetycznej przy Okręgowej Radzie Lekarskiej, namierzony przez specjalną jednostkę niemieckiej policji, zajmującą się rozpracowywaniem stałych bywalców pedofilskiego portalu internetowego („Sędzia pod sąd" - „FiM" 51-52/2007);

* ks. Jarosław N. (diecezja płocka), znany niegdyś organizator wakacyjnego wypoczynku dla najuboższych dzieci, ujęty przez policję na plebani parafii św. Maksymiliana Kolbego w Płońsku („Pasterze i etycy" - „FiM" 30/2006);

* ks. Robert Sz. (diecezja koszalińsko-kołobrzeska), do czasu aresztowania kapelan szpitala w Koszalinie, zajmujący się w wolnych chwilach rozsyłaniem przez internet pornografii z udziałem najmłodszych („Oaza dla pedofila" - „FiM" 16/2007);

* ks. Eligiusz D., alias „Pingwin", "„który będąc jeszcze wikariuszem parafii Świętego Mikołaja Biskupa w Łoniowie (woj. świętokrzyskie, diecezja sandomierska) i nauczycielem religii w tamtejszym Publicznym Zespole Szkół, kolekcjonował pornografię dziecięcą. „To jest choroba, z którą bezskutecznie zmagam się od jakiegoś czasu" - tłumaczył prokuratorowi („Ostatni seans" - „FiM': 34/2007);

* ks. Andrzej F. z archidiecezji krakowskiej (ostatnio „pomoc duszpasterska bez katechezy" w parafii św. Jana Chrzciciela w Chrzanowie, wcześniej nauczyciel religii w Krakowie), ujęty przez policję z kolekcją budzących grozę filmów oraz zdjęć („Sekskominika" - „FiM" 37/2007);
A to przecież tylko nasz „urobek" z ostatnich dwóch lat...
ANNA TARCZYŃSKA


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Redemptor dnia Sob 11:12, 06 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Redemptor




Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 330 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z piekła rodem

PostWysłany: Sob 11:11, 06 Lut 2010 Powrót do góry

Każdy przyzwoity obywatel Rzeczypospolitej, szczególnie zatroskany o morale narodu
Cytat:
„dowiedziawszy się o popełnieniu przestępstwa ściganego z urzędu, ma społeczny obowiązek zawiadomić o tym prokuratora lub policję" - rzecze kodeks postępowania karnego (art. 304 par. 1).

Pedofilia, czyli przestępstwo określone w art. 200 par. l kodeksu karnego, który stanowi, że
Cytat:
„Kto obcuje płciowo z małoletnim poniżej lat 15 lub dopuszcza się wobec takiej osoby innej czynności seksualnej lub doprowadza ją do poddania się takim czynnościom albo do ich wykonania, podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12"
- jest właśnie jednym z takich paskudztw ściganym „z urzędu" (niezależnie od woli pokrzywdzonego) i przedawniającym się dopiero po upływie 15 lat. Nawet jeżeli sprawcą jest wielebny dewiant, czyli konsekrowany szaman rzymsko-katolicki, bezprawnie u nas prawem chroniony.
Czy duchowieństwo katolickie w ogóle a biskupów diecezjalnych w szczególności można zaliczyć do kategorii przyzwoitych obywateli spełniających swoje społeczne obowiązki? Niestety nie!
Na blisko 120 przypadków pedofilskich i innych seks wybryków kleru w Polsce w ostatniej dekadzie ani jeden przypadek nie był zgłoszony przez tak zwanego duszpasterza diecezjalnego. Ani jeden.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Redemptor




Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 330 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z piekła rodem

PostWysłany: Pią 15:54, 26 Lut 2010 Powrót do góry

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Redemptor dnia Pią 15:55, 26 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Redemptor




Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 330 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z piekła rodem

PostWysłany: Pią 22:39, 28 Maj 2010 Powrót do góry

Aresztowanym za orgie seksualne na podłożu pedofilskim w Brazylii jest delegat kardynała Dziwisza, ukrywany za oceanem ks. Marcin Strachanowski z Zakopanego - konsekrowany 18 maja 1991....(lat 44)
[link widoczny dla zalogowanych]
----
Piszą o tym też ostatnie Fakty i Mity
--------------------
Kanalia jedna habitowa w areszcie przedstawił świedectwo (dyplom) ukończenia WSD w Krakowie
[link widoczny dla zalogowanych]
aby uzyskać celę o wyższym standardzie, bo tak jest w Brazylii. Lepiej wykształceni mają lepsze warunki odsiadki.
Ciekawym czy admninistracja pierdla zwanego Polinter Graja'u po konsultacji z Ministrem od szkolnictwa uzna ten papier i przydzieli Padre Martinho jakiś lokalny apartament?
Ofiary swoje pedofilil uprzednio krępując do łóżka kajdankami.
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Redemptor




Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 330 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z piekła rodem

PostWysłany: Czw 19:39, 16 Lut 2012 Powrót do góry

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Redemptor




Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 330 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z piekła rodem

PostWysłany: Śro 20:59, 22 Lut 2012 Powrót do góry

Popęd płciowy kleru znajduje ujście w onanizmie fizycznym lub duchowym oraz w przestępstwach seksualnych, tudzież zboczeniach wszelkiego autoramentu – jak powszechna u nich - pedofilia. W końcu, na skutek "sublimowania", przekształca się w popędy innego charakteru, np. religijnego. Natomiast spełnienie pragnień i marzeń, których celibariusz odmawia sobie świadomie na jawie, realizuje we śnie, i nie zależy to od niego. Abstynencja płciowa często przejawia się zaburzeniami zdrowia, począwszy od błahych (czynnościowych), lub nieznacznych stanów podrażnienia, w końcu doprowadzając do chorób poważniejszych, nie wyłączając psychicznych.

Osobnicy dobrowolnie poddający się abstynencji płciowej, należą przeważnie do grupy psychicznej, wrażliwszej duchowo, ale i też bardziej narażonej na niebezpieczeństwo skutków wstrzemięźliwości, zwłaszcza, że często owa "dobrowolność" wynika z jakiejś dewiacji, wewnętrznego urazu, czy konfliktu. Jednym słowem, u celibariuszy po prostu "coś jest nie tak". Schorzenia zwane potocznie jako "bóle narzeczeńskie" lub "bóle księży" są wynikiem zaburzeń zdrowia w wyniku wstrzemięźliwości płciowej, przy czym mechanizmy ich powstawania, są zróżnicowane. Nie chodzi tu o przypadki wrodzonych wad i braków w układzie płciowym, lub jego zaburzeniach czynności. U konsekrowanego szamana celibariusza może występować brak popędu (anaesthesia sexualis), czyli wrodzony, całkowity lub psychiczny aseksualizm danego osobnika, mogącego wykazywać objawy infantylizmu, który z kolei może się z czasem przerodzić w normalny popęd płciowy. Anaesthesia sexusalis może mieć również charakter przejściowy lub być uzależniony od schorzeń organicznych, cechujących się na grze inkretów albo psychicznego urazu, na przykład doznanego od kobiet.
Ostatnio jednak szamaństwo konsekrowane daje upust wobec dzieci.
Wniosek:
Kastrować przy ostatnich świeceniach - przed mszą prymicyjną. Jaja jako pierwsza krwawa ofiara na ołtarzu Pana.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Redemptor




Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 330 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z piekła rodem

PostWysłany: Nie 15:46, 18 Mar 2012 Powrót do góry

Umiłowani Siostry i Bracia!
Skandal pedofilski w USA wchodzi w nowy etap. Przed sądem stają już nie tylko księża pedofile, ale i diecezjalni macherzy, odpowiedzialni za tuszowanie sprawy.
26 marca rozpocznie się w Filadelfii pierwszy w historii skandalu przemocy seksualnej kleru proces karny w którym na ławie oskarżonych zasiądą nie szeregowi księża, lecz wysoko postawiony w hierarchii archidiecezji prałat William Lynn, sekretarz ds. kleru. Zarzuca mu się, iż wiedząc, że dwaj księża mają na sumieniu gwałty na dzieciach, z premedytacją przenosił ich na nowe parafie, gdzie kontynuowali swój proceder. Dotychczas hierarchowie stawali przed sądem tylko w procesach z powództwa cywilnego, w których orzekane były finansowe odszkodowania dla pokrzywdzonych. 61-letniemu Lynnowi tymczasem grozi kara do 28 lat więzienia za narażenie na szkody dzieci i udział w spisku na rzecz zatajenia przestępstw.
Józefie od Michalików – biada i Tobie urzędująca obłudo i hipokryzjo!
26 lutego w przygotowaniach przedprocesowych nastąpił doniosły przełom.
Jeden z kapłanów archidiecezji zeznał, że w roku 1994 Lynn przeprowadził dochodzenie w sprawie przestępstw seksualnych na dzieciach i sporządził listę sprawców, na której widniały nazwiska 35 księży. Przekazał listę ks. Jamesowi Molloyowi, wikariuszowi archidiecezji ds. administracyjnych, zaś ten dostarczył ją zwierzchnikowi, kardynałowi Anthony'emu Bevilaqu’ie. Kardynał nakazał wszystkie 4 kopie dokumentu zniszczyć, co stanowiło ewidentne pogwałcenie prawa. Molloy wykonał polecenie, o czym świadczy jego pisemny raport:
Cytat:
„22 marca 1994 roku zniszczyłem 4 kopie dokumentu z tajnego archiwum, zgodnie z poleceniem kardynała Bevilaquy na spotkaniu 15 marca".

Molloy nie wykonał jednak sumiennie polecenia w całości: jedną kopię zamknął w swym sejfie. Na wszelki wypadek.
Molloy zmarł w roku 2004, a dokument odnalazł inny dostojnik archidiecezji. Zataił fakt jego istnienia. Archidiecezja była w ogniu pierwszego, głośnego skandalu pedofilskiego; Bevilaqua zmuszony był dziesięciokrotnie zeznawać przed wielką ławą przysięgłych.
Utrzymywał konsekwentnie (kardynał miał ukończone studia prawnicze), że o niczym nie wiedział. Przysięgał przy tym na Biblię!
Sędziowie w raporcie stwierdzili, że kardynał łże i niewątpliwie znał prawdę o setkach przestępstw seksualnych podwładnych, ale ją taił i w ten sposób naraził na niebezpieczeństwo tysiące dzieci. Książę Kościoła nigdy nie został oskarżony - wówczas nikt jeszcze nie śmiał podnieść ręki na kardynała.
W międzyczasie Bevilaqua przeszedł na emeryturę, a w jego archidiecezji wybuchł niedawno kolejny skandal pedofilski. W jego centrum znalazł się prałat Lynn. Prokuratorzy nie wahali się już oskarżyć go o przestępstwo. Usiłowali przesłuchać Bevilaquę, ale prawnicy kościelni nie chcieli do tego dopuścić, twierdząc, że kardynał cierpi na demencję starczą i nic nie pamięta. Po dłuższych przepychankach sędzia nakazał niezależnym lekarzom zbadać Bevilaquę i ocenić, czy może zeznawać. Stwierdzili, że tak, choć może nie w sądzie, a w swym domu. Kilka dni po tym orzeczeniu, pod koniec stycznia 88-letni Bevolagua zmarł.

Nagła śmierć kardynała Bevilaquy tuż po badaniach lekarzy sądowych, którzy nie ujawnili żadnego bezpośredniego zagrożenia życia i stwierdzili, że może zeznawać przed sądem, wydawała się władzom na tyle podejrzana, że zlecono anatomopatologowi wykonanie sekcji zwłok w celu sprawdzenia, czy kardynał nie został otruty. W świetle późniejszej wiedzy o jego decyzji zniszczenia dokumentu kompromitującego kryminalistów Kościołowi było bardzo na rękę, by hierarcha jak najszybciej przeniósł się do domu Pana. Wyniki badań anatomo patologicznych na okoliczność możliwości otrucia nie są jeszcze znane.
Adwokaci Lynna na wieść o ujawnieniu notatki o poleceniu Bevilaquy spalenia listy kompromitującej 35 duchownych pedofilów zwrócili się do sądu o umorzenie postępowania w sprawie ich klienta. Tak jak oskarżony twierdził od początku, decyzje o utajeniu przestępstw były wydawane na najwyższym szczeblu. Nasz klient usiłował działać, sporządził listę, ale jego zwierzchnik ją zniszczył - argumentowali: „Nie ma wątpliwości, że prałat Lynn był kompletnie nieświadomy tej obstrukcji". 27 lutego sędzia Teresa Sarmina nie zgodziła się jednak na uniewinnienie Lynna. Prokuratorzy stwierdzili, że dokumenty pokazują, iż był aktywnym członkiem spisku: „Śledztwo wielkiej ławy przysięgłych ujawniło wiele kłamstw. Autorem najbardziej bezczelnych i wyrafinowanych był oskarżony Lynn".
= = =
Czytajcie Fakty i Mity. O tym nie dowiedzie się ze skatoliczałej prasy - oni skudlili się z Episkopatem i dmuchają w jedną trąbę jerychońską.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Redemptor




Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 330 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z piekła rodem

PostWysłany: Sob 18:20, 15 Gru 2012 Powrót do góry

[link widoczny dla zalogowanych]

"Niepodobna by nie przyszły zgorszenia. Jednakże biada temu, przez kogo przychodzą! Korzystniej byłoby dla niego, gdyby mu zawieszono kamień młyński u szyi i wrzucono go do morza, niż żeby zgorszył jednego z tych małych " Łukasz 17.1-2


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Redemptor




Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 330 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z piekła rodem

PostWysłany: Pon 10:36, 04 Lut 2013 Powrót do góry

Do Episkopatu Polski
ks. Józef KLOCH

I znów ta ignorancja, zamiast odpowiedzi na pytania… obszerne kazanie.
Szanowny panie, proszę dostosować się do wymogów. Dyskusja TAK, kazanie stanowcze NIE.
Dorośli ludzie jesteśmy i wypowiedzi tego typu, mogą ubliżać naszej inteligencji.
Nazywam się WINCENTY SZYMANSKI, jestem fundatorem i prowadzącym, RUCH OFIAR KSIEZY.
Jak pan wie, jestem ofiarą księdza Czesława Maciaszka, pedofila który lata temu pracował w parafii Zakroczym.
Z pana długiej „recenzji” książki pana Ekke Overbeeka na uwagę zasługuje jedynie, wzmianka o posiedzeniu KEP w zeszłym roku. Pragnę pana powiadomić, ze my ofiary księży pedofilów w Polsce, końcowej deklaracji KEP nie przyjmujemy do wiadomości. Po pierwsze, na nasz temat rozmawialiście i podjęliście decyzje, bez nas. Po drugie, postanowiliście, napluć nam w twarz, twierdząc ze o zadośćuczynienie, musimy ubiegać się na własną rękę. Czyli, uganiać się za sprawca, księdzem pedofilem przy czym wy, jak rozumiem przenosić go będziecie z parafii na parafie w Polsce i za granice.
Dlaczego wy się nie uczycie? Przecież to wszystko już było. Niemcy, Holandia, Austria, Belgia, Szweja, Szwajcaria, itd., itd.
Przyszedł na was sprawdzian, moglibyście się sprawdzić, wyjść na prostą, zabłysnąć przed narodem, może nawet zjednać sobie jakąś sympatię u Ofiar, a wy co? Nadal żyjecie w tym oszustwie.
- Nie łatwo, jest być uczciwym, ale… czy nie, moglibyście przynajmniej spróbować?
Czy wie pan, jaką ulgę sprawia uczciwość, proszę spróbować, chociaż raz… nie pożałuje pan, spał pan będzie spokojnie, proszę mi wierzyć.
Wracając do książki „LĘKAJCIE SIĘ” to muszę przyznać, że pan Overbeeka, stanął na wysokości zadania.
Wszystkie fakty, zeznania ofiar, pokrywają się z informacjami jakie RuchOfiarKsiezy.Org posiada. Uczciwie napisana książka. Miałem wątpliwości, czy autor udźwignie ten ciężar, bardzo trudnego tematu, ale podjęte ryzyko, zaowocowało. Dziękuję, za to w imieniu własnym i wszystkich ofiar księży pedofilów.
Reasumując, szanowny panie Kloch, są w życiu momenty, kiedy człowiek, musi przezwyciężyć wszelkie opory i zachować sie jak... człowiek. Taki moment jest teraz. Nie pozwólmy go przegapić, bo momenty mają to do siebie że… trwają moment.

Z poważaniem,
Wincenty Szymanski
RuchOfiarKsiezy.Org


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Redemptor




Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 330 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z piekła rodem

PostWysłany: Pią 14:35, 15 Lut 2013 Powrót do góry

W każdej dostatecznie dużej grupie ludzi (40 milionów z pewnością wystarcza) istnieje pewien procent "racjonalnych dewiantów". To znaczy ludzi mających takie i inne chętki ale zdających sobie sprawę, że społeczeństwo tego nie akceptuje. Ludzie tacy szukają możliwości realizacji swych potrzeb ale tak by nie ponieść konsekwencji. Facet, którego ciągnie do np chłopców, zdający sobie sprawę, że może mieć trudności z realizacją swych zachcianek oraz, że może mieć duże kłopoty jeśli mu się uda je zrealizować będzie szukał jakiegoś sposobu by z jednej strony ułatwić sobie dojście do chłopców a z drugiej zapewnić sobie jakiś parasol bezpieczeństwa. Jeśli nie jest zupełnym debilem musi zauważyć, że Kościół katolicki oferuje właśnie takie możliwości. Nie ma się wiec czemu dziwić, że wśród księży procent dewiantów seksualnych - róznych zresztą opcji - jest większy niż średnia. Dopóki jeden i drugi "sługa boży" nie powędruje za kraty bez żadnych interwencji Kurii i Episkopatu nic się nie zmieni Jak wspominałem mówimy o ludziach z odchyłkami seksualnymi ale poza tym na swój sposób inteligentnymi.
Skończmy z biciem piany. Konsekrowany szaman jako tak zwany sluga boży może bogu służyć i za kratami. Bóg jest wszędzie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Redemptor




Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 330 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z piekła rodem

PostWysłany: Pon 14:58, 29 Kwi 2013 Powrót do góry

[link widoczny dla zalogowanych]
= = = =
Tak, ale o 15 cm albowiem siostra przełożona byłaby wówczas na pewno wniebowzięta i tak uradowana, że odmówiłaby z całym klasztorem przed obliczem Niekopulanej w intencji dobrodzieja kilka tajemnic różańca.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Redemptor




Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 330 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z piekła rodem

PostWysłany: Wto 10:30, 05 Lis 2013 Powrót do góry

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Redemptor




Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 330 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z piekła rodem

PostWysłany: Wto 21:03, 12 Lis 2013 Powrót do góry

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Redemptor




Dołączył: 16 Lut 2007
Posty: 330 Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: z piekła rodem

PostWysłany: Śro 21:39, 26 Mar 2014 Powrót do góry

Ksiądz z Papieskiej Komisji: Była błędna polityka ws. pedofilii. Biskupi wysłali księży na terapię i myśleli...
- W sprawie pedofilii Kościół musi przezwyciężyć "dawną praktykę zmowy milczenia" i zacząć od słuchania ofiar - uważa ksiądz Humberto Miguel Yanez, współpracownik papieża Franciszka powołany przez niego do Papieskiej Komisji ds. Ochrony Nieletnich. (winno być Małoletnich).

No jak mogła być błędna skoro cała ta watykańska polityka odbywa się pod nadzorem Ducha Świętego a w porywach całej Trójcy Przenajświętszej?
Ten ksiądz chyba nie wie co klepie. Przecież ostatni - czyżby pełen błędów? - długi pontyfikat odbywał się pod nadzorem świętego - Wielkiego Herosa Cnót Wszelakich.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)